" CUDZE CHWALICIE SWEGO NIE ZNACIE" to projekt, który miał na celu aktywizację seniorów, zachęcenie tej grupy społecznej do odkrywania na nowo tego, co rzekomo już jest nam znane, a przez to niezbyt interesujące. Nasz projekt o tym tytule otrzymał dofinansowanie od Wójta Gminy Chojnice, z którym w dniu 27 kwietnia 2020r zawarliśmy umowę o jego realizację. Obawy nasze wzbudziła pandemia i ograniczenia z nią związane. Kierując się obawą przed pandemią i koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa naszym seniorom, sporządziliśmy aneks do pierwotnej umowy zmieniając jeden punkt związany z planowanym wyjazdem kilkudniowym do Warszawy.
Ku naszej ogromnej radości udało nam się uzyskać dofinansowanie w kwocie 9000,00zł do drugiego zaplanowanego na 2020r przedsięwzięcia pt. „ Cudze Chwalicie- Swego nie Znacie”. Chcieliśmy pokazać, że niekoniecznie trzeba wyjeżdżać zagranicę, by aktywnie i przyjemnie spędzić czas. Mieszkamy w przepięknych okolicach, mamy wiele atrakcji, które wydają się znane i banalne, ale tak naprawdę kto z nas dobrze zna historię naszego regionu ? W ramach dotowanego przez gminę zadania postanowiliśmy zorganizować kilka okolicznych wyjazdów i trzy w wybrane, ciekawe miejsca w Polsce. W dniach 17, 18 czerwca 2020r. w siedzibie stowarzyszenia odbyły się spotkania uczestników zadania i skompletowanie materiałów do prezentacji o okolicy i regionie ( część materiałów opracowaliśmy wcześniej zdalnie przesyłając je do koordynatora) Prezentacje z założenia mają charakter otwarty i zbieranie materiałów i ich uzupełnianie będzie kontynuowane po zakończeniu zadania, a prezentacje będą uzupełniane na kolejnych tematycznych spotkaniach członków stowarzyszenia.W dniu 19 czerwca 2020r, po pokazie prezentacji, wyjechaliśmy autobusem muzealnym marki „Jelcz” z Pomorskiego Muzeum Motoryzacji i Techniki do Chocińskiego Młyna, gdzie grupa uczestniczyła w prelekcji i prezentacji przygotowanej przez dyrektora PNBT Janusza Kochanowskiego oraz w zwiedzaniu Centrum Edukacji Przyrodniczej. Chociński Młyn to wieś z ogromnym potencjałem z zachowaną dawną zabudową wiejską, z cennymi obiektami budownictwa ludowego, malowniczo położona nad rzeką Chociną – wszystko to sprawia, że miejsce to jest niewątpliwie godne odwiedzenia i stanowi atrakcję nie tylko dla przyjeżdżających z daleka turystów, ale jest godne odwiedzenia przez tych, którzy mieszkają blisko w myśl hasła przyświecającego zadaniu „ cudze chwalicie-swego nie znacie….” Cykl trzech wyjazdów krajoznawczych : zrealizowano od 07 lipca 2020r. do 03.09.2020r. Celem tych wyjazdów był wyjazd do Ustki / 07.07.2020r
- w drodze zwiedziliśmy krainę „ w kratę w Swołowie” – naszym celem było zwiedzenie tego wyjątkowego na Pomorzu Środkowym skansenu o charakterystycznej zabudowie „ w kratę”, poznanie historii regionu i życia na wsi w tamtych, nie tak odległych przecież czasach. Skupienie chałup charakterystycznych dla wiejskiej kultury, budynków, ich wyposażenie jakby żywcem wyjęte z dawnych czasów dały nam obraz życia jakiego dzisiaj nikt już nie pamięta i nie zna. Ekspozycja w budynkach pozwoliła nam poznać historię regionu i sytuację etniczną ludności tam zamieszkującej
Dowiedzieliśmy się, że po II wojnie światowej zamieszkali tu przesiedleńcy ze wschodu i południowego wschodu Polski, głównie z Kielecczyzny. Z ekspozycji dowiedzieliśmy się w jaki sposób budowane były chałupy, czym trudnili się mieszkańcy tego regionu. Skansen bogaty jest w dokumentację filmową i fotograficzną, wiele eksponatów (jak na przykład drewniane buty do chodzenia po torfowisku, kompletny ubiór codzienny i świąteczny, wyposażenie izb w chałupach itp.). We wsi zobaczyliśmy również kuźnię, piec na chleb.
- naszym celem w ramach tego wyjazdu była również „zagroda śledziowa w Starkowie oraz muzeum śledzia. Zagroda ta pochodzi z początku XIX wieku. Zagroda oraz muzeum dokumentują życie rodzin mieszkających w nadmorskim regionie oraz uzależnienie tamtejszej ludności od morza . odwiedzając Starkowo mieliśmy w planie zwiedzenie muzeum śledzia i posiłek przygotowany przez gospodarza obiektu, Niestety ta część wyjazdu, mimo dopięcia wszystkich elementów pobytu w zagrodzie na etapie uzgodnień, łącznie z ustaleniem godziny przybycia jeszcze przed otwarciem obiektu dla turystów ( w obawie przed pandemią) zakończyła się z przyczyn od nas niezależnych, niezgodnie z naszym planem. Z powodu nieudostępnienia nam obiektu udaliśmy się bezpośrednio do Ustki. Na szczęście pogoda w Ustce, mimo sztormowej fali nam dopisała. Wspólnie przeszliśmy przez Stare Miasto, skwer Jana Pawła do portu. Poznaliśmy historię tej znanej nadmorskiej miejscowości i charakterystyczne dla niej budynki : dawną bazę ratowników, magazyn spirytusu, latarnię morską, bunkry. Po posiłku przygotowanym dla nas w przybrzeżnej restauracji „Familia” przeszliśmy się promenadą nadmorską, zeszliśmy na plażę i spacerem wzdłuż nabrzeża. Niestety z uwagi na sztormową pogodę odwołany został rejs galeonem, na który mieliśmy zarezerwowane bilety. W czasie tego wyjazdu poznaliśmy kolejny kawałek naszej historii przemawiającej do nas przez obiekty jakie pozostały z dawnych lat, ludzi, którzy tworzyli to miasto, poznaliśmy dawną rybacką osadą tak bliską, ale nie wszystkim znaną.
Elbląg był kolejnym punktem naszego programu poznawania piękna, historii i tradycji naszego kraju. Kanał Elbląski przecina Pojezierze Iławskie i Żuławy Wiślane, znajduje się na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. Dlaczego akurat wybraliśmy kanał Elbląski ? Uznaliśmy, że warto to zobaczyć i uczestniczyć w tym nietypowym rejsie „ po trawie”, a także dlatego, że stanowi on zabytek hydrotechniczny uznany za pomnik historii techniki i jest zaliczany do najbardziej atrakcyjnych obiektów krajoznawczych tzw. cudów tej prowincji. Wynajętym autokarem firmy Hoppe Trans udaliśmy się do Elbląga, a stamtąd stateczkiem do Buczyńca. Nie jest to jeszcze końcowa stacja w podróży kanałem, niestety my byliśmy ograniczeni czasowo. Kierowca po wysadzeniu nas w Elblągu pojechał do Buczyńca skąd zabrał nas w drogę powrotną po trwającym ok. 5h rejsie kanałem elbląskim i „ stateczkiem po trawie”. W czasie podróży otrzymaliśmy zamówiony wcześniej posiłek. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Malborku na wspólny spacer na obrzeżach zamku.
Toruń, to ostatnia miejscowość wybrana przez nas w ramach cyklu trzech wyjazdów krajoznawczych po naszym kraju. Zaplanowaliśmy i zrealizowaliśmy zwiedzanie Muzeum Podróżnika. Większość z nas pamiętała program podróżników Tony’ego Halika i Elżbiety Dzikowskiej „ Pieprz i wanilia”. Eksponaty zebrane w muzeum podróżników, przedmioty osobiste jakimi posługiwali się i jakimi dysponowali w czasie podróży, zdjęcia, pozwoliły nam przenieść się w tamte realia, w świat marzeń, podróży, poznawania tego , co nas otacza, rozbudziły w nas potrzebę realizacji pragnień niezależnie od naszego wieku, środków jakimi dysponujemy, przeszkód na jakie każdy z nas napotyka, barier wynikających z naszych chorób, wieku i innych ograniczeń. Kolejnym punktem było Planetarium i udział w spektaklu „ Makrokosmos” . Spektakl przeniósł nas w przestrzeń odległą i nam nieznaną, w której poczuliśmy nicość naszej ziemskiej egzystencji. Zrozumieliśmy, że nieważne, gdzie żyjemy, kim jesteśmy, co realizujemy – jesteśmy tylko drobinką, nic nie znaczącym pyłkiem w przestrzeni bez granic. Spojrzenie na nasz świat z perspektywy Kosmosu uczy pokory.
Na krótko przed wyjazdem do Torunia zmieniliśmy jeden punkt naszego planu zamieniając zwiedzanie muzeum piernika na pobyt w „Niewidzialnym Domu”. Jest to miejsce, w którym można odkrywać świat za pomocą zmysłów takich jak dotyk, węch, smak, słuch ….oprócz wzroku. W całkowitej ciemności, prowadzeni przez przewodnika odkrywaliśmy to, co niewidzialne. Staliśmy się przez ok 40 minut osobami które nigdy w życiu nie widziały, nie postrzegały otoczenia za pomocą zmysłu wzroku. Uczestniczyliśmy też w warsztatach malarskich bez wykorzystania zmysłu wzroku oraz odwiedziliśmy „galerię sztuki”. Wizyta w „ Niewidzialnym Domu” była dla nas niesamowitą podróżą do krainy wyobraźni, w której postrzegaliśmy otaczającą nas rzeczywistość w sposób całkowicie inny niż dotychczas, podróżą do krainy wyobraźni. Spacer po niewidzialnym domu, ogrodzie, ulicy, wizyta w galerii sztuki, warsztaty malarskie pochłonęły nas bez reszty, nauczyły nas innego postrzegania. Zrozumieliśmy, że otaczający nas świat, rzeczywistość z jaką na co dzień się spotykamy wcale nie są takie jakimi je widzimy. Wyłączenie na kilkadziesiąt minut zmysłu widzenia pozwoliło nam „zobaczyć” więcej niż gdybyśmy posługiwali się wzrokiem. Było to niesamowite przeżycie!
Wyjazdy regionalne w bliskie, ale jakże często dalekie nam miejsca zostawiliśmy sobie z powodu ograniczeń wynikających z pandemii na koniec realizacji zadania.
W dniu 14 września wyjechaliśmy do miejscowości Brusy-Jaglie, gdzie uczestniczyliśmy w warsztatach regionalnych „ Życie w zaborach”, których celem było uświadomienie nam tożsamości regionalnej poprzez zagłębienie się w historię Kaszub oraz obejrzenie bogatego zasobu rekwizytów muzealnych Chaty Kaszubskiej. Uczestnicy warsztatów skorzystali z poczęstunku – pysznej drożdżówki, kawy i herbaty. Dalej zwiedzaliśmy w 2-ch grupach z dwoma przewodnikami ( 1 przewodnik na 1 grupę) muzeum Józefa Chełmowskiego w Jagliach. Celem tej części naszej regionalnej podróży było zapoznanie uczestników z postacią artysty – Józefa Chełmowskiego oraz z jego twórczością. Tam zakupiliśmy dla stowarzyszenia seniorów torby z nadrukiem twórczości Józefa Chełmowskiego. W ramach muzealnej ekspozycji obejrzeliśmy pamiątki, związane z historią oraz kulturą materialną Ziemi Zaborskiej. W zbiorach mogliśmy zobaczyć m.in. dawne przedmioty codziennego użytku, zabytki techniki użytkowej.
Spacerując po przylegającym do muzeum ogrodzie oglądaliśmy rzeźby i ule, autorstwa artysty ludowego, Józefa Chełmowskiego. Niesamowite miejsce i wspaniałe wrażenia.
Do Chojnic wracaliśmy przez Gotelp i tam skorzystaliśmy z zaproszenia miejscowej pasjonatki staroci i malarstwa , artystki – Katarzyny Krysiak-Kołatki. Galeriaw podwórzu to malowniczo położony drewniany dom, w którym mieści się „Galeria w podwórzu”. Zbudowany w 1936 roku jest obecnie „małym skansenem”, z licznymi przedmiotami domowymi i rolniczymi z niesamowitym klimatem. Większość z nas pamiętała przedmioty eksponowane w galerii, bo kiedyś ich w swoich domach używała np. metalowa tara do prania, kałamarz i pióro ze stalówką, łyżwy do przykręcania do butów z blaszkami, metalowe kany na mleko itp. oglądaliśmy te przedmioty z prawdziwą nostalgią. Wyjazd zakończyliśmy spotkaniem integracyjnym w tawernie „ Buchta” z pokazem prezentacji na temat Kaszub. Imprezę zrealizowaliśmy przy wykorzystaniu autobusu muzealnego marki Jelcz.
15 września odbył się wyjazd do Chojnic. Była to część naszego planu objętego zadaniem „ Cudze chwalicie …., która wzbudziła u większości z nas wesołość ponieważ mieszkamy tu od lat, chodzimy po „naszym mieście” bardzo często , a tu mamy je zwiedzać ? Rezultat jednak przeszedł wszelkie nasze oczekiwania .
Rozpoczęliśmy zwiedzanie od mieszkania Albina Makowskiego w Chojnicach na ul. Drzymały 5, gdzie obejrzeliśmy kolekcję historyczno-regionalną pasjonata historii i zbieracza. W mieszkaniu czekał na nas przewodnik, który przybliżył nam postać Albina Makowskiego, opowiedział o zgromadzonych w mieszkaniu eksponatach po czym odbyliśmy spacer z przewodnikiem z mieszkania – do muzeum historyczno-etnograficznego, do centrum miasta. Podczas spaceru mieliśmy okazję posłuchać o historii mijanych kamienic, zdarzeniach historycznych itd.
Następnie weszliśmy do muzeum w Bramie Człuchowskiej, które zwiedziliśmy z przewodnikiem. Następnie przeszliśmy do Kurzej Stopki – gdzie obejrzeliśmy wystawę Chojnice i ziemia chojnicka w czasie II Rzeczypospolitej, zbiór haftów kaszubskich, po czym przeszliśmy z przewodnikiem na Stary Rynek. Po spacerze udaliśmy się do kawiarni „ Widokowa” w domu handlowym LIBERA gdzie po krótkim odpoczynku i spożyciu ciasta i kawy przeszliśmy w towarzystwie Bogdana Kufla do kościoła gimnazjalnego na zwiedzanie podziemi, poddasza i wystawy . Wejście na strych nad kopułę kościoła było dla nas nie lada wyzwaniem ,za to w nagrodę mieliśmy okazję i przyjemność podziwiać miasto z wysokości kopuły nad kościołem. Zwiedzanie naszego miasta przeszło nasze oczekiwania i z całą pewnością pozostawiło trwały ślad w naszej pamięci .
Ostatni wyjazd zrealizowaliśmy w dniu 27 września - Szlakiem Kosznajdrów. Nikt z nas wcześniej nie wiedział kim są, a raczej kim byli kosznajdrzy, gdzie dokładnie mieszkali, czym się trudnili…
Teraz wiemy, ze pojęcie „ Kosznajderii” obejmuje zaledwie 20 wsi skupionych na obszarze Pomorza Nadwiślańskiego na południowy wschód od Chojnic , zamieszkałych przez ludność niemiecką wyróżniającą się pod względem etnicznym i językowym. My obraliśmy jako cel naszej podróży : Zamarte, Ostrowite, Ciechocin, Lichnowy. Imprezę objazdową zrealizowaliśmy z wykorzystaniem muzealnego autobusu marki Jelcz.
W czasie wyjazdu skorzystaliśmy z cateringu przygotowanego przez firmę Ganport Główczewicze oraz mieliśmy okazję skosztować pierogów przygotowanych przez koło gospodyń wiejskich w Lichnowach .
Trasę pokonaliśmy przy wykorzystaniu autobusu muzealnego zatrzymując się kolejno w klasztorze Karmelitów Bosych w Zamartem, następnie szlakiem Kosznajdrów udaliśmy się do miejscowości Ostrowite, Ciechocin, Lichnowy. W Lichnowach spożyliśmy posiłek w Domu Kultury ( catering i poczęstunek przygotowany przez koło Gospodyń wiejskich w Lichnowach) . W trakcie tego spotkania podsumowaliśmy cykl wyjazdów „ miejscowych”.
Wyjazdy i spotkania odbywały się z zachowaniem środków ostrożności wymaganych z uwagi na pandemię . Uczestnicy przedsięwzięć w ramach realizowanego zadania wykazali się dużą odpowiedzialnością i zdyscyplinowaniem, przestrzegając zasad i ograniczeń związanych z zagrożeniami ( częsta dezynfekcja rąk, odległości, maseczki). Nikt z nas nie zachorował, a czas spędzony wspólnie pozwolił chociaż na krótko zapomnieć o ograniczeniach i chorobach